Koncert w JAZZgot Cafe w Zwierzyńcu
Dziś Wam troszkę opowiem o koncercie, który miał miejsce w JAZZgot Cafe w Zwierzyńcu, 17.10.2020r.
Pomysł koncertu w tym miejscu pojawił się nagle podczas rozmowy mojej z Właścicielem lokalu, a poszłam tam w zupełnie innej sprawie ;)
Oczywiście, ucieszyłam się na myśl, że tam wystąpię, a koncert uważam za udany i taki bardzo, bardzo "mój". Chodzi Kochani o to, że pierwszy raz, koncert od początku do końca był zgodny ze mną i moim Sercem. Pokazałam Wam siebie, taką jaką jestem. Usłyszeliście Muzykę, jaką wykonuję, jaka mi w Sercu gra - a jest osadzona w klimacie melancholii, ballad. Poruszyłam w piosenkach tematy trudne, wprawiające w zadumę, wywołałam emocje delikatnością wysokich dźwięków i głębią niskich. Dla jednych taki występ może okazać się za trudny w odbiorze, może zbyt monotonny, a dla innych - wręcz idealny. Cóż... jestem szczęśliwa, że taka właśnie jestem i nie ukrywam tego. Publiczność, która przybyła do JAZZgot Cafe, z entuzjazmem mnie przyjęła, był bis. Czułam się świetnie na tej scenie, w kameralnym otoczeniu. To po prostu było "TO". Na pewno pójdę tym śladem.
W przyszłym roku, jeśli wszystko pójdzie dobrze, odbędzie się tam premiera mojej pierwszej, pełnowymiarowej płyty. Będę Was informować o postępach w nagraniach.
Tymczasem... powspominajmy...
Brak komentarzy: