Moja muzyczna biografia

października 20, 2016

Śpiewam odkąd pamiętam. 

1998

Początki moich występów publicznych na scenie i z mikrofonem w ręku sięgają zerówki, kiedy to podczas "Dni Frampola", zgłosiłam się do konkursu w ostatniej chwili i popędziłam czym prędzej do domu po ulubioną kasetę magnetofonową z utworem "Pluszowy Miś" zespołu Bahamas. Był to wielki ówczesny dziecięcy przebój i występował w dwóch wersjach, na jednej z nich wokalista wymienia imię "Justysia", co oczywiście mi pasowało i tylko tej wersji chciałam słuchać :) Na kasecie znajdowała się również wersja instrumentalna tej piosenki. Nie pamiętam jak skończył się ów konkurs, wiem jednak, że zaśpiewałam ten kawałek i mam nawet zdjęcie :) Poniżej fotka, również z okresu "zerówkowego", która ukazuje, jak bardzo już od małego lubiłam przedstawienia, kulturę :)
Ja jestem - ta z lewej, z chustą :)


1999-2001

CHÓR
W klasach I-III należałam do scholki przy parafii w moim rodzinnym mieście. Chór składał się z kilkudziesięciu dzieci w różnym wieku, przypominam sobie starsze ode mnie nawet i z 6-7 lat. Ja byłam tam jedną z najmłodszych osobistości ;)
Pamiętam także moją wycieczkę z chórem w Pieniny oraz kulig - pierwsze sanki przymocowane na linkach do traktora, następne sanki do pierwszych, następne do drugich, itd... :)
Chór prowadzili: ówczesny wikary naszej parafii i nauczyciel muzyki. Swoją nazwę posiada do dziś -MILLENNIUM. Nastąpiło przez lata wiele zmian w tym chórze, o czym później ;)

SOLO
Wzięłam udział w konkursie piosenki organizowanym w Biłgoraju "Pogodna nutka". Wystąpiłam tam z repertuarem: "Bo tylko Maleńka" oraz "Hymn tęczy" i zajęłam drugie miejsce :)

2001-2004

Przez całą szkołę podstawową śpiewałam na różnych przedstawieniach, począwszy od radosnych i relaksacyjnych okazji: dzień wiosny, początek wakacji, dzień Ziemi..itp, po poważne Święta Narodowe: 11 listopada, 3 maja... a także charytatywnie, brałam udział w przedstawieniach dla dzieci niepełnosprawnych, aby móc dać im choć trochę radości i zapomnienia o chorobach.
Ponadto należałam do chóru szkolnego, który prowadziła nasza przesympatyczna nauczycielka muzyki :)

II poł. 2005-2007

Ponownie należałam do chóru MILLENNIUM, jednak chór ten zmienił status na szkolny, prowadził i nadal prowadzi go nauczyciel muzyki w gimnazjum, w moim rodzinnym mieście. Razem z chórem, odnieśliśmy w tym czasie wiele sukcesów, m.in, kilkukrotnie zdobywaliśmy pierwsze miejsce na Ogólnopolskim Festiwalu Pieśni - Piosenki - Patriotycznej - Ludowej i Tańca Ludowego w Warce.
Nadal śpiewałam i prowadziłam wiele przedstawień szkolnych.
W czasach gimnazjum uczyłam się także tańca ludowego i należałam do przyszkolnego zespołu tanecznego. Nasze popisy ograniczały się do przedstawień szkolnych i przeglądów tanecznych na deskach naszego Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury.
Po raz pierwszy, wraz z koleżanką z klasy, w duecie, zaśpiewałam na ślubie. Tak się złożyło, że był to ślub naszej nauczycielki języka angielskiego.

2008-2010

W tych latach, udzielałam się głównie w kościołach, śpiewając na ślubach w moim regionie. Na początku z akompaniamentami lub współpracując z organistami, potem śpiewałam już tylko a'cappella.

2011-2013

Studiując w Lublinie, uczyłam się śpiewu w Studiu Muzyki Rozrywkowej i Jazzu J'Sound, pracując i rozwijając swój warsztat wokalny pod czujnym okiem i uchem mojej nauczycielki Sylwii Piotrowskiej. Poznawałam także teorię muzyki, uczyłam się jak aranżować utwory i jak pracować w studiu nagrań - a tą wiedzę zaczerpnęłam od mego mentora Jakuba Piotrowskiego. Wspaniałe małżeństwo Piotrowskich prowadzi tę szkołę i przyznam szczerze, poświęcają swoim uczniom mnóstwo uwagi, dostosowują plan lekcji pod każdego indywidualnie. Ich wiedza i doświadczenie oraz profesjonalizm, pozwoliła mi odebrać właściwe podstawy wykształcenia muzycznego. Jak wiadomo człowiek cały czas się uczy, ale gdy podstawy są solidne, zawsze jest w życiu łatwiej. Tak samo jest i ze śpiewem i z każdym innym zawodem.



2012-2014

W tych latach założyłam mój pierwszy zespół NIGHTMAGIC.
Zagraliśmy kilka koncertów na naszej Lubelszczyźnie, w tym czasie powstało też kilka autorskich utworów, które zostały zarejestrowane w studiu. Plany były ambitne, ale zabrakło chęci do tego by ciągnąć to przedsięwzięcie dalej. Tak oto każdy poszedł swoją drogą i na dobre nam to wyszło, bo każdy realizuje się w tym, w czym kocha najbardziej :)



2015

Nadal pobieram nauki w J'Sound, nagrywam nowe kawałki, cały czas tworzę i funkcjonuję w branży muzycznej jako Lily Water.





W 2015 roku wydałam singla zatytułowanego: "Rozbijmy zło - Before it's all too late", w nakładzie 300 egzemplarzy. Premiera krążka miała miejsce 6 września podczas pikniku Animal Party w Biłgoraju. Wraz ze Stowarzyszeniem "Podaj Łapę" z Biłgoraja oraz z Sympatykami Stowarzyszenia, zachęcaliśmy do adopcji psów i kotów, uświadamialiśmy ile bezdomne zwierzęta muszą wycierpieć w swoim życiu. Piosenka z płytki stała się swoistym hymnem imprezy. Teledysk promujący utwór, powstał przy współpracy wielu osób i ukazał się w serwisie YouTube 26 sierpnia 2015 roku.

2017



Od tamtego czasu (2015 r.), zagrałam kilka koncertów, a w serwisie YouTube opublikowałam kilka autorskich utworów oraz teledysków. Powoli realizuję nagrywanie pełnowymiarowej płytki. Chcę, aby każdy utwór, który będzie znajdować się na krążku, był w pełni ze mną zgodny i ukazywał moją wrażliwość i Wnętrze. W zasadzie, każdy mój utwór taki jest, ale te, które znajdą się na płytce, obiecuję, będą wyjątkowe.




Przez lata zmieniała się stylistyka muzyczna w jakiej się poruszałam i jakiej oddawałam się bez reszty. Każdy artysta dojrzewa, zmienia się. Obecnie najlepiej odnajduję się w delikatności, zwiewności, balladach. Moje teraźniejsze i przyszłe autorskie działania muzyczne, profesjonalnie sklasyfikowałabym: balansowanie pomiędzy: Fantasy/ Chillout/ Dubstep/ World Music/ Rock Ballads/ Nature.

27 sierpnia 2017 roku, udostępniłam w serwisie YouTube mój cover, przepięknego utworu o tytule "A Lifetime Of Adventure". Piosenkę skomponował Maestro Tuomas Holopainen (fiński muzyk, tekściarz, producent, poeta, instrumentalista, założyciel fińskiego zespołu metalowego Nightwish). Kiedy pierwszy raz, w roku 2010 usłyszałam Jego kompozycję, zatytułowaną "Nemo", pokochałam muzykę, którą tworzy.
"A Lifetime Of Adventure" jest początkiem mojej nowej muzycznej drogi, mam nadzieję - owocnej.

Logo, które sobie wybrałam i przypisałam do mojej twórczości i osobowości scenicznej, pomimo zmiany muzyki przeze mnie wykonywanej, nadal pozostaje takie samo. Mam m.in. w ten sposób otwartą furtkę i skorzystam z tego na pewno. 

W kilku wywiadach, które miałam przyjemność udzielić, interpretuję wygląd mojego logo. Dziś posiada dla mnie inne znaczenie niż wcześniej, chyba dojrzałam do pewnych rzeczy, do rozumienia i bycia tym wszystkim, co objawiło się już kilka lat temu, a nie wiedziałam wtedy czym właściwie jest, jakie piękno i moc za sobą kryje. To nie są puste słowa, dziś ta PRAWDA wylewa się strumieniami. Dziś czuję to całą sobą i czas jaki dostałam by to odkryć, wykorzystałam jak tylko mogłam.

Nie tak dawno, miałam przyjemność spotkać się z P. Joanną Szczepkowską i Michałem Dudzińskim. Wysłuchałam Ich spektaklu i niesamowicie mnie urzekł. Przekaz, piękno i prostota, aczkolwiek tak skomplikowana - że nie do powtórzenia, nie do podrobienia - to wszystko wbiło mnie w kinowy fotel i kompletnie zahipnotyzowało. Czasem jedno wydarzenie czy nawet decyzja - jak w moim przypadku - pójścia na spektakl, może wszystko zmienić, udoskonalić i otworzyć oczy. 

Pokażę Wam to, opowiem i wyśpiewam... przybliżę Wam mój wewnętrzny Świat, całe moje Serce. 





W dniach 1-2 czerwca 2018 roku, miałam niesamowitą przyjemność zasiadać w jury podczas XXI Festiwalu Piosenki "Rozśpiewany Chrząszcz" w Szczebrzeszynie. W jury zasiadali także: Michał Dudziński oraz Piotr Koczułap. Wysłuchaliśmy i oceniliśmy ponad osiemdziesięciu wykonawców.



listopad 2017 - maj 2019

To co zaraz przeczytacie, jest dla mnie niezwykle ważne, ale też i bolesne. 
Przez ostatnie półtora roku nie nagrałam żadnej piosenki, nie zaśpiewałam niczego publicznie. W listopadzie 2017 roku miałam wypadek samochodowy, wraz z moją siostrą. Ola wyszła z tego poobijana, na szczęście nic sobie nie złamała. Ja natomiast doznałam rozległych urazów szczęki, które wciąż leczę. Przeszłam kilka poważnych zabiegów, w tym jeden ratujący życie. Straciłam kilka zębów, część kości, miałam uszkodzony nos i mocno rozcięte usta (oczywiście została blizna). Oprócz tego również byłam poobijana. Przeszłam zabiegi rekonstrukcji, przeszczep kości, implantację. Obecnie czekam na korony, by znów móc się uśmiechać i estetycznie wyglądać oraz przede wszystkim – śpiewać. Ma się to zadziać lada moment. 

Wiele ćwiczeń przed lustrem, wymawiania i śpiewania, sprawiły, że z tym co mam, a czego nie mam - nie seplenię. Nauczyłam się jeść, uśmiechać i rozmawiać z ludźmi w sposób, dzięki któremu, nikt niczego się nie domyśla (no chyba, że przeczyta dzisiejszego posta ;) Na początku miałam z tym wielki, wręcz olbrzymi problem. Pokonałam go. Już niedługo będę się uczyć na nowo mieć szeroki uśmiech :) Również dam sobie radę :)

Bezpośrednio na blogu nie zamieszczę zdjęć, ale Ci o mocnych nerwach mogą zobaczyć je tutaj:
https://www.instagram.com/p/BbpkI00DuW0/

...ale na pewno na blogu pochwalę się nowym uśmiechem :)

A oto WSPANIALI LUDZIE, dzięki którym wracam do normalnego życia
i którym z Serca dziękuję:




Jest 12.08.2019. Od kilku dni mam szeroki, piękny uśmiech :) Na nowo uczę się funkcjonować z ząbkami. Co rusz przeglądam się w lusterkach i we wszystkim co odbija moją twarz... aż trudno uwierzyć! Aż brak słów! Jestem niesamowicie wzruszona i wdzięczna Wszystkim.... <3

Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć Człowieka, który uratował mi życie <3
P. Dr. Grzegorz Paradowski <3
Dziękuję z całego Serca Panie Doktorze, dziękuję Pani Doktor Małgosi, całemu zespołowi Aldent <3 Dziękuję!!!! <3 Dzięki Wam mogę żyć... mogę kontynuować moją pasję... <3




Moje muzyczne horyzonty wciąż się powiększają... lubuję się w słuchaniu "boho music"... to połączenie różnych gatunków: indie pop, indie folk, shoegaze, electronic rock, pop rock, R&B... zobaczymy czym to zaowocuje :) Widzę jednak, że bardzo się to ze mną zgadza i krótko mówiąc: płynie <3


29.02.2020
Kolejna ważna data - premiera mojej następnej piosenki: "Nie narodziliśmy się by upadać". Utwór powstał w 2012 roku i nagrałam już jego dwie wersje, ale jeszcze pod szyldem zespołu NightMagic. Ta wersja jest już trzecią odsłoną, doskonałą. Jestem bardzo dumna z tej piosenki i niesamowicie ją lubię!
Utwór ma napawać Dobrą Energią <3 i czuję, że właśnie to robi! Jakby "zdejmował kamień z serca". 

Muzyczny klimat w który aktualnie brnę, jest spokojniejszy, delikatniejszy, przyjemny. Nie przewiduję (póki co) powrotu do wykonywania mocnych rockowych kawałków. Świetnie odnajduję się w totalnie lżejszej muzyce.


04.09.2020
Tego dnia, wraz z Kubą Piotrowskim, zarejestrowaliśmy w Studiu J'Sound w Lublinie - nowy utwór o tytule "Na Bukową". Piosenką o mej miłości do Zwierzyńca, w ciągu zaledwie kilku dni od nagrania, zainteresowały się Osoby, dzięki którym utwór, rozbrzmiewa w Radiu Lublin, Katolickim Radiu Zamość. Przełom września i października zapowiada się przyjemnie i pracowicie, kiedy zawita złota jesień - rozpoczynamy prace nad teledyskiem do piosenki oraz wykonamy sesję zdjęciową!
Nie mogę się doczekać :)


27.10.2020 - przełom


Koncert, który miał miejsce 17.10.2020 w JAZZgot Cafe, mój koncert, sporo we mnie zmienił... na lepsze :)
Mogę śmiało stwierdzić, że to był moment przełomowy. Koncert od początku do końca był bardzo, bardzo "mój". Pokazałam siebie, taką jaką jestem. Publiczność usłyszała Muzykę, jaką wykonuję, jaka mi w Sercu gra - a jest osadzona w klimacie melancholii, ballad. Poruszyłam w piosenkach tematy trudne, wprawiające w zadumę, wywołałam emocje delikatnością wysokich dźwięków i głębią niskich. Dla jednych taki występ może okazać się za trudny w odbiorze, może zbyt monotonny, a dla innych - wręcz idealny. 
Cóż... jestem szczęśliwa, że taka właśnie jestem i nie ukrywam tego. Osoby, które tego wieczoru przybyły do JAZZgot Cafe na mój koncert, z entuzjazmem mnie przyjęły, był bis. Czułam się świetnie na tej scenie, w kameralnym otoczeniu. To po prostu było "TO". 

WRESZCIE jestem ukierunkowana na konkretny rodzaj muzyki i jestem tego pewna na 1000%. Moje wieloletnie poszukiwania zakończyły się SUKCESEM!<3

Moim ukochanym instrumentem jest fortepian. Będzie go w mojej twórczości bardzo dużo.

Podsumowując: będzie balladowo, będzie tematycznie, będzie emocjonalnie.




14.11.2020

Premiera online - teledysku do utworu pt.: "Na Bukową"....
Tak, jak napisałam wcześniej - zmiany, zmiany, muzyczne zmiany... i nagrywanie płyty w toku !



--------------------------------------------------------------------------------------------------

wrzesień 2025


Troszkę trwało zanim tutaj wróciłam... ale jestem :)

1 października 2025 - premiera klipu do utworu "W Ogniu Słońc".

Projekt mojej debiutanckiej płyty pomału będzie stawać na nogi. Singiel „W Ogniu Słońc”, który za kilka dni (1 października 2025) ujrzy światło dzienne i zaistnieje m.in. na moim kanale na YouTube, znajdzie się też na mojej płycie zatytułowanej „Naga”.

Do kawałka „W Ogniu Słońc” powstał teledysk. Piosenkę traktuję jako Nowy Początek Wszystkiego.

Dziś mogę jeszcze zdradzić, że tytułowy utwór z nadchodzącej płyty będzie energetyczny, rockowy, a wszystko to za sprawą naszego muzycznego Trio: wraz ze mną niezawodnie Kuba Piotrowski❤️ i….cudowny Gitarzysta, którego poznacie wkrótce ❤️🔥 Napiszę tyle: cieszę się, że jesteś💙 




Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Obsługiwane przez usługę Blogger.